Artykuły wędkarskie
Nęcenie Karpi


W rzece

Mniej wartki prąd wody i obfitość pożywienia sprawiają, iż w rzekach
karpie często patrolują długie odcinki brzegowe. Atrakcyjność tych
stref nie wyklucza jednak tego, że karpiarzy interesują również
głębokie, rzeczne mateczniki, zwane karpiowymi sypialniami. Nie należy
bowiem zapominać, że karpie poszukują miejsc nie tylko obfitych w
pokarm, ale i bezpiecznych. A zatem szukać dna twardego czy mulistego?
Jednoznacznej odpowiedzi nie można udzielić. Właściwie będzie
postanawiał zarówno karpiarz preferujący twarde odcinki dna, zwłaszcza
te, które obfitują w kamienne rafy, jak i ten, który wybierze mulisty
fragment rzeki. Trzeba tylko wiedzieć, iż głównym pożywieniem
mniejszych karpi są maleńkie bezkręgowce (skorupiaki i mięczaki).
Lokując zatem zanętę i przynętę w partiach mulistych, karpiarz będzie
częściej łowił małe karpie. Nęcąc w miejscach obfitych w podwodne
głazy, zwiększy swoje szanse na złowienie dużych okazów. Najlepiej jest
nęcić dwa różne miejsca: uskok dna blisko brzegu oraz pobliże rynny
dennej ( rys 1 ). Cienka warstwa mułu w łowisku oznaczonym XX,
położonym blisko linii brzegowej, nie sprzyja prezentacji ani zanęty,
ani przynęty. Na pewno korzystniejsze będzie stosowanie kulek
pływających. Łowisko X, o dnie twardym, jest bardziej godne polecenia.
Zanęcanie podstawowe zaczynamy od 200 18-milimetrowych kulek i około
3-4 kilogramów ziaren. Można stosować kombinacje na włosie kulek i
ziaren, do czasu aż karpie zaczną brać. Potem można przejść wyłącznie
na kulki. Drugie łowisko może być zanęcone mniej obficie- 30 do 50
18-millimetrowych kulek , ale strategię nęcenia należy opracować do
aktywności karpi. Warto też umieszczać przynętę bardzo blisko
podwodnych przeszkód (drzewa itp.). po pierwszej złowionej sztuce
skuteczny bywa pewien trik: ulokowanie zestawu kilka metrów poniżej
stanowiska ( z prądem rzeki). Umożliwia to czasem złowienie tych
ostrożnych karpi, które spłoszone pierwszą walką, oddaliły od
niebezpiecznej dla nich strefy.



W wodzie stojącej

W większości przypadków, na nieznanych wodach, w jeziorze lub zbiorniku
zaporowym korzystne są dwa sposoby które przedstawia rys. 2. przede
wszystkim uważna obserwacja powierzchni wody pozwoli odkryć spławienia
karpi. Niezbyt zaś głębokie akweny sprzyjają występowaniu, w znacznych
ilościach, pokarmu naturalnego. Karp może żywić się tam właściwie
wszędzie. Należy zainteresować się dwoma łowiskami, czyli dwoma
odcinkami dna: twardym i mulistym. Najlepszym miejscem do nęcenia i
ulokowania przynęty będzie styk obu tych odcinków, obfitujący w pokarm
naturalny. Doświadczeni karpiarze francuscy, na nęcenie podstawowe, w
miejscu oznaczonym XXX przeznaczają około 250 osiemnastomilimetrowych
kulek, donęcając czasem 5 kilogramami ziaren. Piaszczyste w miarę
twarde dno (X)zapewnia dobrą prezentację zanęty oraz przynęty i w tym
właśnie miejscu powinniśmy ulokować pierwszy zestaw. Na odcinku
mulistym(XX)lokujemy drugi zestaw. Jest to ten obszar dna, w którym
licznie występuje ochotka oraz inne larwy chętnie zjadane przez karpie.
W najbardziej mulistym odcinku nęcimy skąpo- około 30 kulek wystarczy w
zupełności. Dalsze nęcenie, po kilku godzinach łowienia będzie
uzależnione od aktywności ryb. Jeśli żaden karp nie zostanie
wyholowany, warto pomyśleć o zmianie przynęty, a po dwóch lub trzech
odjazdach warto pomyśleć o uzupełnieniu zanęty.



Wstępne zanęcanie

Czy nęcić zawczasu? Wszystko zależy od presji wędkarskiej, nęcenie
takie ma większe znaczenie w jeziorach i stawach, niż w rzekach. Otóż
nie zawsze się to sprawdza, widząc karpiarzy którzy już wrzucili do
wody tony zanęty lub właśnie zanęcających pobliskie łowiska, wtedy
lepsze brania możemy osiągnąć pierwszego dnia, niż nęcić 2-4 dni
wcześniej. Karpie mają zdolność przystosowywania się. one jakby wiedzą,
podczas pierwszego dnia zanęcania niczym nie ryzykują i mogą najeść się
bez umiarkowania. Po kilku dniach wędkowania zaczynają wyczuwać
niebezpieczeństwo i pobierają pokarm bardzo ostrożnie. Jeżeli inni
karpiarze, obecni nad wodą , nie zanęcają zawczasu, należy postępować
odwrotnie i zanęcić co najmniej 48 godzin przed każdym połowem.



Zanęta pobudzająca

Zadaniem jej jest podtrzymywanie żerowania karpi znajdujących się w
łowisku. W wodzie stojącej wystarczy 30 - 50 kulek po każdym braniu,
czyli "odjazdu" zestawu. w zimniejszych porach roku liczbę kulek należy
ograniczyć do 10 -20 szt. Im bardziej aktywne są karpie tym
rygorystycznej należy przestrzegać zanęcania pobudzającego. W przypadku
gdy karpie słabo żerują, zanęcanie pobudzające zmniejsza nasze szanse.



W pobliżu wyspy

Można przyjąć, iż okolice wysp położonych w odległości około 50-100 m
od brzegu często jest odwiedzane przez karpie, czujące się tam
bezpiecznie niewielka na ogół głębokość takich miejsc sprzyja
fotosyntezie i obfitości pokarmu ( rys 3).

Jeśli do tego dno jest w miarę twarde, karpie nie będą miały żadnych
trudności ze znalezieniem pożywienia w postaci kulek proteinowych lub
ziaren.

Ulokowanie pierwszego zestawu tuż u podnóża podwodnej wyspy, lokuje
największą nadzieję na sukces. Wykonanie kulkami ścieżki o długości
około 10 metrów, licząc od podstawy wyspy w kierunku stanowiska, będzie
najskuteczniejszym sposobem zanęcania. Zalecana ilość zanęty: 200 kulek
proteinowych plus 4-5 kilo ziaren.

Drugi zestaw powinien być ulokowany na początku ścieżki zanętowej (
licząc od stanowiska karpiarza). Jeśli liczniejsze brania będą na
pierwszy zestaw, należy i tam zarzucić drugi zestaw. to najlepsza
taktyka na złowienie w tego typu łowisku.




Wśród nenufarów

Nenufary czyli grążela, karpie w nich znajdują pokarm, dobre warunki
tlenowe i schronienie. W tego typu łowiskach karpie wiodą bardziej
osiadły tryb życia. Niewielkie głębokości umożliwiają karpiarzowi
nęcenie nawet 3-4 miejsc, stosowane obciążenia oraz łowienie z łodzi. W
pobliżu grążelowych zarośli powinno się nęcić ostrożnie 100 kulek i
kilogram ziaren na raz. Po pierwszych braniach należy utworzyć z
kilkudziesięciu kulek ścieżkę zanętową, łączącą kolejne kępy grążeli.
Nie zaszkodzi rzucić też trochę kulek wśród grążeli. Po pierwszych
braniach lub po stwierdzeniu obecności karpi wśród grążeli, warto
przybliżyć nasz zestaw do kęp zarośli na odległość nawet mniejszą niż
metr. W tego typu łowiskach, położonych na ogół blisko brzegu,
obowiązuje szczególnie dyskretne zachowanie ciszy. Dno w pobliżu
grążeli jest najczęściej pokryte dużą warstwą mułu, dlatego przynęta
nie powinna grzęznąć w warstwie mułu, dlatego warto pomyśleć zawczasu o
kulkach pływających.




Opis Jezior

Jezioro Pluszno


Jest jednym z najpiekniejszych mazurskich jezior. Niegdys slynelo z ogromnych ponadmetrowych szczupakow. Do dzis zreszta lowione sa w nim takie okazy. Przezroczystosc wody jest bardzo duza: 5 - 6 metrow. Jest to typowe jezioro sielawowe. Dominujacymi gatunkami ryb sa: sieja, sielawa, okon, szczupak, ploc, leszcz i wegorz. Okolo trzystu metrow na wprost od pomostu bylego osrodka ZMS znajduje sie ciag gorek podwodnych i niezbyt glebokich blatow (8-10 m), ktore sa znakomitymi lowiskami okoniowymi.

Na srodku jeziora, w odleglosci okolo 1,5 km od brzegu, miedzy glebiami siegajacymi 40 metrow znajduje sie bardzo rozlegla gorka, ktorej wierzcholek siega glebokosci okolo 13 m. Jest ona nie tylko swietnym miejscem okoniowym, ale takze bardzo dobrym lowiskiem siejowym. Kilka dobrych gorek okoniowych znajduje sie jeszcze w poludniowym krancu jeziora. Okonie lowi sie tu o kazdej porze roku, nieopodal stromo opadajacych stokow i blatow, polozonych na glebokosci od 7 do 9 metrow. Takie lowiska mozemy znalezc w okolicy pomostu czy tez przystani osrodka MSWiA "Waszeta" na wschodnim brzegu "Malego Plusznego", przy przystani "Kormoran", kolo wyplywu strugi laczacej jezioro Pluszne z jeziorami: Staw, Niskim i Wysokim. Jesli chodzi o szczupaki, to wsrod jej jeziorowych lowcow panuja co najmniej dwa poglady. Jedni twierdza, ze duze szczupaki lowi sie na stokach podwodnych gorek (sielawowce). Inni ponad wszystko przedkladaja lowienie tych ryb w litoralu. Tym drugim polecilbym zdecydowanie polnocna, plytsza czesc jeziora. Na plocie i leszcze warto wybrac sie nad Male Pluszne i Zatoke Stawigudzka oraz stanowiaca polnocno-zachodnie zakonczenie jeziora "Zatoke Harcerska" (miedzy osrodkiem ZHP a osrodkiem bylego ZMS). Znakomite lowisko plodowe znajdziemy wlasnie tuz przy pomoscie osrodka ZMS. Lowiac bardzo delikatnie i necac (oczywiscie bardzo umiarkowanie i malo tresciwie) mozemy stamtad wrocic z siatka pieknych, tlustych, ploci. Jesli zas wykazemy sie odpowiednia cierpliwoscia i dopisze nam szczescie, a bedziemy lowic z gruntu na "kanapke" z czerwonych i bialych robakow lub na kolanka makaronu (na te ostatnie po dluzszym neceniu), to moze skusi sie na nie ktorys z olbrzymich zamieszkujacych to jezioro leszczy. Moze pod wieczor peczek czerwonych robaczkow lub filet ze stynki polozony na stoku zauwazy zerujacy znakomicie w chlodniejszych porach roku marmurkowy rabus - mietus?



Powierzchnia jeziora wynosi 903 ha,
glebokosc maksymalna -52 metry,
dlugosc - 8750 metrow,
szerokosc maksymalna - 1900 metrow,
a srednia glebokosc - 19 m.


  Mój sposób na lina

Mój sposób na lina...

Pomimo tego, że jestem zapalonym spinningistą w każde wakacje poświęcam wiele czasu pięknej i tajemniczej rybie, którą uważam za króla starorzeczy - linowi.
Moim łowiskiem jest nieduże, zarośnięte starorzecze Wisły. Na ryby wstaję wcześnie ok. 6:00 jestem już nad wodą. Na łowienie wybieram płytkie, położone blisko brzegu dziury między glonami. Przez trzy poprzednie wieczory nęcę moje stanowisko firmową zanętą-wrzucam po cztery kule codziennie. Łowię na dwa teleskopowe wędziska ( 3,9 m.). Żyłka główna ma 0,20mm., a haczyk wiążę na przyponie z żyłki 0,18mm. (nie mogę założyć cieńszej gdyż ryba przerwałaby ją po ucieczce w glony). Na haczyk zakładam dwa czerwone robaki wykopane z kompostu (mają one specyficzny zapach lubiany przez liny). Po zarzuceniu zestawu czekam na branie. W tym momencie każdy wędkarz musi wykazać się niezwykłą cierpliwością, ponieważ lin przed połknięciem przynęty ma zwyczaj "bawić się" nią przez kilka, czasem nawet kilkanaście minut. Gdy spławik przestanie kiwać się na boki i w końcu zniknie pod wodą energicznie zacinam. Lin zazwyczaj ucieka w glony. Walka jest siłowa, na dokręconym hamulcu żeby ryba nie wyciągnęła zbyt dużo żyłki. Zaplątanie się ryby w glony oznacza najczęściej koniec holu. Rybę ląduję podbierakiem.
Wszystkim wędkarzom polecam ranne wyprawy na liny. Wiem jak ciężko jest wstać rano w wakacyjny poranek ale naprawdę warto zamienić te kilka godzin snu na pełne wrażeń "linowanie" i oglądanie budzącego się ze snu starorzecza. Życzę wszystkim pięknych linów.
 
Dzisiaj stronę odwiedziło już 7903 odwiedzającytutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja